Jakim w Siebie-samego dziś go wieczność zmienia,
Poeta mieczem nagim budzi i wyzywa
Swój wiek, zlękły, że nie czuł, gdy go miał za żywa,
Iż Śmierć rządzi tym głosem niezwykłego brzmienia.
Oni — podły wzdryg hydry, gdy czystsze znaczenia
Anioł wlewał w codzienne słów ludu ogniwa —
Orzekli, iż moc czaru cała się ukrywa
W bezecnej fali marnych trunków bez imienia.
Wrogich gleby i nieba — krzywdo, zbrodni, żalu!
Jeśli z was myśl nie rzeźbi tablicy, medalu,
Któremi grób Poego ozdobić się raczy,
Cichy złom, co tu runął z klęski niewiadoméj, —
Niech ten granit przynajmniej kres na zawsze znaczy
Lotom czarnym Bluźnierstwa poprzez jutr atomy.
--
Żródło wiersza: https://pl.wikisource.org/wiki/Gr%C3%B3b_Edgara_Poe.
Ilustracja: zdjęcie mojego autorstwa.
Komentarze
Prześlij komentarz